Prezydent ma dylemat ws. "lex Czarnek". Media: Między PiS-em a żoną
W środowym głosowaniu nad uchwałą Senatu dot. noweli prawa oświatowego udział wzięło łącznie 455 posłów. Za odrzuceniem sprzeciwu Senat było 233, przeciwko 220, a dwie osoby wstrzymały się od głosu. Większość bezwzględna wyniosła 228. Teraz decyzja ws. noweli, który zmienia zasady działania organizacji pozarządowych w szkołach i wzmacnia rolę kuratorów oświaty, należy do prezydenta Andrzeja Dudy.
Pretensje prezydenta
Prezydent Andrzej Duda oczekiwał, że w trakcie prac parlamentarnych nad nowelą, uwzględnione zostaną poprawki zgłoszone przez jego Kancelarię. – Andrzej Duda miał zastrzeżenia do "lex Czarnek" i powiedział o nich ministrowi w czasie ich spotkania – mówi informator portalu gazeta.pl.
Jest jeszcze inny powód niechęci prezydenta wobec noweli. "W 2020 r., gdy trwała kampania prezydencka, zgłosił on własny projekt ustawy ochrzczonej nazwą "Rodzice decydują", który miał na celu – jak mówił – chronić dzieci. Prezydent przekonywał wówczas, że jego projekt zmian w Prawie oświatowym przesądza, że działalność wszelkich organizacji pozarządowych, stowarzyszeń, która miałaby być prowadzona na terenie szkoły, wymaga nie tylko zgody dyrekcji szkoły, lecz także zgody rodziców. Projekt jednak w Sejmie zamrożono. Prezydent w rozmowie z Czarnkiem mówił, że ma o to pretensje" – czytamy.
Andrzej Duda ma wysyłać do PiS sprzeczne sygnały co do swojej decyzji ws. noweli. Może ją podpisać, zawetować, odesłać do Trybunału Konstytucyjnego lub podpisać i jednocześnie odesłać do TK.
Co na to pierwsza dama?
Nie bez wpływu na decyzję Andrzeja Dudy ma pozostawać opinia jego małżonki. – Sprawa jest dla pierwszej damy ważna – mówi otoczenie prezydenta. "Widać to choćby po tym, że zaprosiła do siebie posłanki opozycji, by rozmawiać z nimi o tym projekcie. A to się wcześniej nie zdarzało" – wskazuje gazeta.pl.
Czy żona Agata ma wpływ na prezydenta? – Oczywiście, że ma, bo temat zna bardzo dobrze – nawet lepiej niż sam Przemysław Czarnek, który jest uniwersyteckim profesorem, a ona była nauczycielką w szkole. Tu Agata odgrywa ważną rolę – przekonuje polityk znający się z prezydentem.